Autor |
Wiadomość |
Adenpedefa8 |
|
|
Aneadtap |
|
|
Aneadtap |
|
|
Gość |
|
|
mistrz_nad_mistrze |
|
|
tunia |
Wysłany: Śro 21:50, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
Wielki Mistrzu! Masz 100% racji, zupełnie zapomniałam o tych świecących literkach ;/ W kinie krew mnie zalała, gdy to zobaczyłam ;/ Całe wiadro gotującej się krwi!
Pozdrawiam! MIRA EL ESPECTRO! |
|
|
WielkiMistrz |
Wysłany: Śro 21:19, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
Tak! Bez wątpienia to Ciemna strona Kodu...
Ja uważam,że film był niestety średniej klasy,ze wskazaniem na tendencję spadkową...
Prawda,że jedna jaskółka wiosny nie czyni. I nadal uważam,że to właśnie postać Silasa jest motorem,który nakręca Kod. To on wnosi do tego filmu,tajemnicę,mistycyzm i swego rodzaju obłędny fanatyzm
Ale rzeczywiście-mnie np.denerwowało to,że reżyser sam siebie skopiował z tymi świecącymi literkami (tak jak cyfry w Pięknym umyśle)
Denerwowała mnie wlasnie schematyczność-że nic nas nie zaskoczy,że tajemnica gdzieś się zgubiła
Pozdrawiam
MIRA EL ESPECTRO |
|
|
tunia |
Wysłany: Śro 21:14, 07 Cze 2006 Temat postu: Słabe strony "Kodu da Vinci" |
|
Hej
Na cześć Silasa mozna by spiewac ody, jednak jedna jaskółka wiosny nie czyni. "Kod da Vinci" ( film ) nie ustrzegł się moim zdaniem wielu błędów podczas realizacji projektu ( nie chodzi o błędy merytoryczne, bo to już zalezy od naszych indywidualnych poglądaów). Błędów czysto technicznych Te najgorsze to moim zdaniem:
Źle ( zbyt równomiernie ) rozłożone napięcie. Mało było scen wciskających mnie w fotel! To tak jak masło rozsmarowane na zbyt wielu kromkach - warstwa jest niezwykle cieńka ;( Tak samo było z napięciem w "Kodzie". Całość ratuje Silas
Rezyser "zgubił" gdzieś cała zagadkowośc tej historii ;( Goniąc jedną tajemnicę drugą nie dał widzom szansy na prawdziwe główkowanie
A co Wy sadzicie o tej stronie Kodu
Pozdrawiam |
|
|